STRONY:  1   2   3   4   5   6   7   8   9   10  11  12  13  14


Radom z kompletem punktów

 

Dziesiąta kolejka PlusLigi zaczęła się pojedynkiem Cuprum Lubin z Czarnymi Radom. Pomimo sporej różnicy punktowej w tabeli obydwa zespoły były na fali, więc można było się spodziewać dobrego widowiska. Początek spotkania był dosyć wyrównany, chociaż to goście zdobyli pierwsi punkty i odskoczyli na dwa oczka. Jednak już po chwili gospodarze doprowadzili do remisu, dzięki Hainowi i Guni. Nadal skutecznie atakował Kaczmarek, a także przy pomocy Puparta i Malinowskiego gospodarze prowadzili cały czas o jeden punkt. Doprowadziło to do gry na przewagi, gdzie lepsi okazali się radomianie. W drugim secie było widać już lepszą grę naszego zespołu. Prowadzili prawie do samego końca. Znakomicie spisywali się Täht oraz Pupart. Niestety gospodarze roztrwonili czteropunktową przewagę, co doprowadziło do nerwowej końcówki, ale jednak szczęśliwej dla miedziowych. Wydawało się, że po przerwie Cuprum pójdzie za ciosem i będzie dominować na boisku. Ale trzeciego seta od mocnego uderzenia rozpoczęli goście prowadząc trzema punktami. Udane zagrania Malinowskiego i Puparta pomogły doprowadzić do remisu, a potem raz jedna a raz druga drużyna cieszyła się prowadzeniem. Znowu set zakończył się walką na przewagi i znowu skuteczniejsi okazali się radomianie. W czwartej części gry kibice także oglądali widowisko pełne zwrotów akcji, długich wymian i nie narzekali na brak emocji. Jednak grę kontrolowali goście. Nie pomogły starania Kaczmarka oraz Tähta. Chociaż w końcówce była jeszcze nadzieja na tie-break, goście z Radomia nie pozwolili rozkręcić się lubinianom i ostatecznie to oni zdobywają trzy punkty i wygrywają swój pierwszy mecz wyjazdowy.

 

Mecz był świetnym widowiskiem. Wszystkie części spotkania kończyły się tylko dwupunktową przewagą, co świadczy o zaciętości obydwu ekip. Dziękujemy kibicom, którzy wierzyli w nasz zespół i dopingowali drużynę do samego końca spotkania!

 

Cuprum Lubin – Cerrad Czarni Radom 1:3 (26:28, 25:23, 29:31, 23:25)

MVP: David Smith

Cuprum Lubin: Täht (21), Kaczmarek (16), Pupart (11), Gunia (10), Hain (9), Malinowski (6), Gorzkiewicz (2), Łomacz (1), Kryś (libero)

Cerrad Czarni Radom: Bołądź (24), Smith (17), Fornal (17), Żaliński (13), Kohut (12), Kędzierski (1), Ostrowski (1), Ziobrowski, Gonciarz, Watten (libero)

Czas: 37+29+33+29 (128 minut)

Widzów: 1850.

 

25.11.2016


Patent na radomski Cerrad

 

10. kolejka PlusLigi rozpocznie się spotkaniem Cuprum Lubin z Czarnymi Radom. W czwartek obejrzymy te dwie drużyny na lubińskiej hali. W poprzednim sezonie obydwa zespoły walczyły o miejsca w strefie medalowej, ale nie udało się to żadnej z drużyn. Przez cały sezon trwała rywalizacja, zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli niejednokrotnie, wymieniały się prowadzeniem na miejscach 4-5, ale na koniec rundy zasadniczej to lubinianie okazali się o punkt lepsi od Czarnych Radom. To jednak nie był koniec zmagań tych ekip, bo tydzień później w play-offach znowu lubinianie zagrali z Czarnymi. Miedziowi w dwumeczu okazali się lepszym zespołem i ostatecznie utrzymała się kolejność z rundy zasadniczej. W tym sezonie radomianom idzie średnio, zwykle przegrywają z lepszymi drużynami, ale radzą sobie z niżej notowanymi drużynami. Dużym zaskoczeniem okazało się ostatnie pewne zwycięstwo w Radomiu z Treflem Gdańsk, z którym to lubinianie nie mogli sobie poradzić na wyjeździe. Nasz czwartkowy rywal na pewno jest podbudowany tym zwycięstwem, podobnie jak miedziowi którzy przełamali się w meczu z Politechniką Warszawską. W drużynie z Lubina jest były zawodnik Cerradu - Igor Grobelny, który jednak nie zadebiutował jeszcze w meczu ligowym naszego zespołu.

 

Radomianie jeszcze nigdy nie wygrali z Cuprum Lubin. Liczymy na podtrzymanie dobrej passy lubinian i zapraszamy w czwartek na mecz, aby po raz kolejny cieszyć się ze zwycięstwa ekipy trenera Gheorghe Cretu!

 

22.11.2016

Cuprum Lubin  6:0  Cerrad Czarni Radom
Cuprum Lubin  3:1  Cerrad Czarni Radom  MVP: Pashytskyy  2014/15 I r-z. 6. kolejka 25.10.2014
Cerrad Czarni Radom  1:3  Cuprum Lubin  MVP: Pashytskyy  2014/15 II r-z. 19. kolejka 10.01.2015
Cerrad Czarni Radom  2:3  Cuprum Lubin  MVP: Włodarczyk  2015/16 I r-z. 13. kolejka 16.01.2016
Cuprum Lubin  3:0  Cerrad Czarni Radom  MVP: Täht  2015/16 II r-z. 26. kolejka 09.04.2016
Cerrad Czarni Radom  0:3  Cuprum Lubin  MVP: Kaczmarek  2015/16 play-off 1. mecz 15.04.2016
Cuprum Lubin  3:2  Cerrad Czarni Radom  MVP: Pupart  2015/16 play-off 2. mecz 22.04.2016

Trzy punkty zostają w Lubinie

 

Cuprum Lubin nie traci kontaktu z czołówką tabeli. W meczu w Lubinie pokonujemy Politechnikę Warszawską. Zaczęło się dosyć niespodziewanie, bo to goście objęli prowadzenie. Po wzięciu czasu przez szkoleniowca gospodarzy zaskoczeni miedziowi zaczęli grać coraz lepiej. Dopiero w połowie seta lubinianie dogonili rywala, głownie dzięki skutecznym atakom Kaczmarka i Haina. Niestety goście nie poddawali się i systematycznie powiększali przewagę doprowadzając do wygrania seta. Było to na pewno duże zaskoczenie dla wszystkich, ponieważ nikt się nie spodziewał, że ekipa trenera Bednaruka zacznie mecz od zwycięstwa. Drużyna Cuprum wyglądała na bezradną także na początku drugiej części gry. Warszawianie prowadzili już pięcioma punktami, więc trener Cretu wziął czas, aby przerwać tą dobrą serię oraz zmotywować swoich zawodników. Bardzo dobrze podziałało to na gospodarzy, bo od tego momentu zaczęli grać w swoim stylu i powoli odrabiali straty. Skuteczne okazały się ataki Kaczmarka i Tähta. O przerwę dla gości prosi wtedy trener Bednaruk, jedna nie wybija ona z rytmu zawodników Cuprum i drugi set daje wyrównanie w całym spotkaniu. Trzecia część meczu była bardziej wyrównana. Zaczęło się od walki punkt za punkt, ale później dzięki zagrywkom Haina, Puparta i Kaczmarka gospodarze wysunęli się na prowadzenie. W ekipie gości pojawiło się zdenerwowanie i coraz więcej błędów własnych zakończyło zwycięstwem seta przez miedziowych. Rozpędzeni gospodarze nie dali się już zatrzymać. Dzięki bardzo dobrej grze Kaczmarka oraz duetowi Hain-Gunia czwarty set okazał się tylko formalnością.

 

Ekipa Cuprum Lubin źle rozpoczęła to spotkanie, ale udało im się odwrócić losy tego meczu na swoją korzyść. Początkowe zaskoczenie dobrą grą drużyny ze stolicy przerodziło się w sportową złość i polepszenie poziomu gry na boisku. Oglądaliśmy odmienione i ostatecznie zwycięskie Cuprum!

 

Cuprum Lubin - ONICO AZS Politechnika Warszawska 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:15)

MVP: Łukasz Kaczmarek

Cuprum Lubin: Kaczmarek (25), Hain (13), Täht (12), Pupart (11), Gunia (9), Łomacz (1), Böhme, Gorzkiewicz, Kryś (libero), Rusek (libero)

ONICO AZS Politechnika Warszawska: Filip (15), Wrona (11), Samica (11), Smoliński (9), Halaba (8), Zagumny (4), Łapszyński (3), Kwolek (2), Świrydowicz, Firlej, Gruszczyński (libero)

Czas: 25+26+24+20 (95 minut)

Widzów: 1920.

 

20.11.2016


OŚWIADCZENIE

 

W związku z sygnałami jakie otrzymaliśmy od Kibiców zgromadzonych na Hali RCS na meczu Cuprum Lubin – Onico AZS Politechnika Warszawska Zarząd Stowarzyszenia Klub Kibica Cuprum Lubin informuje co następuje:

1. Przyśpiewka zaprezentowana przez członków KK Cuprum Lubin na koniec meczu jest tekstem śpiewanym przez Kibiców Onico AZS Politechnika Warszawska na meczach Ich drużyny.

2. Zaśpiewanie jej na hali w Lubinie miało na celu wyrażenie przez Kibiców Cuprum szacunku dla nielicznej grupy Kibiców z Warszawy – goszczonych przez nas w Lubinie.

3. Tekst ten jest śpiewany przez nas wspólnie przy okazji wszystkich spotkań – zarówno w Warszawie, jak i Lubinie, a także przy okazji innych spotkań Klubów Kibica z całej Polski.

4. Nasze zachowanie nie miało nic wspólnego z chęcią poniżenia czy tez pogrążenia drużyny z Warszawy, a wręcz przeciwnie – miało pokazać że jesteśmy Razem – dla siatkówki.


Goście ze stolicy

 

W dziewiątej kolejce spotkań na własnej hali gościmy ekipę Politechniki Warszawskiej. Bilans spotkań ligowych między tymi drużynami jest korzystny dla lubinian, co jednak nie oznacza że sobotni mecz będzie należał do łatwych. W zespole gości grają tacy siatkarze jak Paweł Zagumny, Andrzej Wrona, Guillaume Samica oraz były przyjmujący Cuprum Lubin - Łukasz Łapszyński. Najwyższe miejsce drużyny zdobyte na koniec rozgrywek to dwa razy piąte miejsce (2005/2006 i 2010/2011). Ostatnie mecze to seria trzech porażek. Co ciekawe zarówno Politechnika jak i Cuprum ostatnie mecze przegrały z tym samym zespołem - Lotosem Gdańsk. Wszystkie listopadowe mecze Politechnika gra na wyjazdach, co na pewno ma wpływ na poziom gry tego zespołu.

 

Drużyna z Warszawy jeszcze nigdy nie wygrała w Lubinie, więc liczymy że ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Żeby się o tym przekonać zapraszamy na lubińską halę, aby pomóc dopingiem naszemu zespołowi!

 

16.11.2016

Cuprum Lubin  4:2  AZS Politechnika Warszawska
AZS Politechnika Warszawska  3:1  Cuprum Lubin  MVP: Lipiński  2014/15 I r-z. 5. kol.  22.10.2014 
Cuprum Lubin  3:0  AZS Politechnika Warszawska  MVP: Romać  2014/15 II r-z. 18. kol. 20.12.2014
AZS Politechnika Warszawska  1:3  Cuprum Lubin  MVP: Borovnjak  2014/15 III r. play-off 12.04.2015
Cuprum Lubin  3:1  AZS Politechnika Warszawska  MVP: Romać  2014/15 III r. play-off 17.04.2015
AZS Politechnika Warszawska  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Samica  2015/16 I r-z. 1. kol. 30.10.2015
Cuprum Lubin  3:0  AZS Politechnika Warszawska  MVP: Włodarczyk  2015/16 II r-z. 14. kol. 22.01.2016

Gdańsk nie dla nas

 

Mecz zaczął się od świetnej gry blokiem Lotosu Trefla Gdańsk (3:0). Bardzo szybko Gheorghe Cretu postanowił zareagować i poprosić o czas. Sami gdańszczanie nie wstrzymywali ręki ani w ataku, ani na zagrywce i ich przewaga rosła błyskawicznie (7:1). W dodatku gracze Cuprum Lubin nie potrafili poradzić sobie z własnymi błędami (9:4). Na ich szczęście, gospodarze także nie byli nieomylni, zwłaszcza w polu zagrywki, trzeba jednak przyznać, że sporo nią ryzykowali (12:7). Nie do zatrzymania byli za to w ataku, w którym prym wiedli Mateusz Mika i Damian SchulzW obliczu wysokiej przewagi Lotosu Trefla, trener Cuprum zmuszony był ponownie poprosić o czas (16:11). Po stronie gości niewiele było jasnych punktów, ale jednym z nich był młody atakujący, Łukasz Kaczmarek. Niewiele mógł jednak zdziałać w pojedynkę - przy problemach z przyjęciem, jakie miała jego drużyna, Grzegorz Łomacz nie był w stanie zaskoczyć przeciwnika rozegraniem, a tym samym pomóc trochę w ataku swoim kolegom. (23:15).  Set zakończył się tak, jak się rozpoczął - punktowym blokiem Lotosu. Tym razem w wykonaniu Wojciecha Grzyba (25:16).  

 

Od błędów po obu stronach rozpoczęła się druga partia (2:1). Tym razem jednak to lubinianie jako pierwsi wypracowali kilka punktów przewagi (2:5). Z akcji na akcję coraz pewniej atakował Kaczmarek. Czujniejsi byli goście również w defensywie. Gdańszczanie jednak nie zamierzali pozwolić im na ucieczkę punktową. Z Mateuszem Miką na czele rzucili się do odrabiania strat (9:10). To właśnie przyjmujący wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Przez jakiś czas zgromadzeni w Ergo Arenie kibice mogli obserwować wyrównaną walkę punkt za punkt (13:15). Gdy lubinianie wzmocnili zagrywkę, dystans między drużynami wzrósł do czterech punktów (14:18) i o przerwę poprosił Andrea Anastasi. W dodatku uaktywnił się w ataku na lewym skrzydle mniej do tej pory widoczny Robert Täht. Po obu stronach siatki końcówka seta należała jednak do środkowych, z których coraz częściej korzystał Grzegorz Łomacz, a którym od początku nie pozwalał na odpoczynek Michał Masny. Lepiej jednak spisali się w tym secie goście, zwyciężając go po udanym ataku Kaczmarka i wyrównując wynik meczu.

 

Rozpędzeni lubinianie z wysokiego "C" rozpoczęli trzecią odsłonę. Przy serii świetnych zagrywek Piotra Haina szybko zbudowali przewagę, zmuszając trenera Anastasiego do poproszenia o czas (0:4). Wskazówki szkoleniowca niewiele gospodarzom pomogły, więc ten zdecydował się na zmiany - Damiana Schulza zastąpił były gracz Cuprum, Szymon Romać. Dystans Lotosu Trefla do rywali zmniejszył się, ale tylko trochę. Na więcej nie pozwolili grający w Lubinie estońscy przyjmujący - w niezłej formie byli tak Pupart, jak i Täht (9:13). Nie pomagali sobie gdańszczanie prostymi błędami, takimi jak dotknięcie siatki (13:17). Na ich szczęście, mieli w składzie Dmytro Paszyckiego, który jak nie w ataku, to w zagrywce dopomagał swojemu zespołowi (16:18). Szczęście jednak sprzyja lepszym, a w tym secie byli nimi zdecydowanie zawodnicy Cuprum (16:21). Wracający po kontuzji Miłosz Hebda zmienił Bartosza Pietruczuka, jednak przewaga gości była już zbyt wysoka, by Lotos Trefl mógł myśleć o wygraniu tej odsłony (17:23). Padła ona łupem lubinian (17:25). 

 

Potężnym serwisem rozpoczął czwartego seta Paszycki. To właśnie jego zespół jako pierwszy wypracował sobie niewielką przewagę (4:2), którą jednak udało mu się utrzymać tylko przez chwilę (6:6). Spotkanie było coraz bardziej emocjonujące za sprawą dość wyrównanej gry obu drużyn. Niestety, równocześnie pojawiło się coraz więcej błędów, zwłaszcza w polu zagrywki. Gdy gracze Cuprum, głównie dzięki udanym atakom Kaczmarka, odskoczyli na dwa "oczka", Andrea Anastasi nie zwlekając, poprosił o przerwę (11:13). W sytuacji gdańszczan, którzy, przegrywając tego seta, kończyliby mecz bez punktów, nawet tak niewielka przewaga gości mogła być groźna, toteż Bartosz Gawryszewski i spółka za wszelką cenę próbowali odrobić straty (17:17). Choć gospodarze grali cierpliwie i bronili ofiarnie, wciąż to ekipa z Lubina była na prowadzeniu (21:22). As serwisowy Masnego wlał nadzieję w serca graczy z Pomorza i doprowadził do napiętej końcówki (22:22). Ten sam zawodnik w tej fazie spotkania coraz częściej korzystał z usług środkowych, co okazało się strzałem w dziesiątkę (24:22). Po błędzie lubinian stało się jasne, że w tym meczu nastąpi podział punktów (25:22).

 

Świetny początek w tie-breaku zaliczył przede wszystkim Dmytro Paszycki. Jego trzy ataki i świetna zagrywka pozwoliły gdańszczanom wyjść na prowadzenie (4:2). Przewaga gospodarzy jeszcze wzrosła, gdy asem serwisowym popisał się Pietruczuk i Gherorghe Cretu postanowił przywołać do siebie swoich graczy (8:4). Niewiele mógł jednak zdziałać jego zespół w obliczu fenomenalnego w tej partii Paszyckiego (10:7). Nie najlepsze przyjęcie natychmiast korygowali zawodnicy z Pomorza udanymi atakami, które kończyli nawet przy niewygodnych piłkach. Groźnie zrobiło się dla nich, kiedy w polu zagrywki pojawił się Mateusz Malinowski, jednak zachowali spokój i wyszli z całego spotkania zwycięsko (15:13).

 

Lotos Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:2 (25:16, 18:25, 17:25, 25:22, 15:13)

MVP: Michał Masny

Lotos Trefl Gdańsk: Paszycki (20), Schulz (14), Mika (13), Pietruczuk (12), Gawryszewski (9), Grzyb (3), Romać (2), Masny (2), Stępień, Hebda, Gacek (libero)

Cuprum Lubin: Kaczmarek (25), Täht (19), Pupart (14), Böhme (7), Hain (6), Łomacz (2), Malinowski (1), Gorzkiewicz, Rusek (libero)

Czas: 23+27+24+28+15 (117 minut)

Widzów: 3000.

 

12.11.2016


Święto Niepodległości w Gdańsku

 

Przed nami już 8. kolejka rozgrywek. Dla naszego zespołu będzie to mecz wyjazdowy z Lotosem Treflem Gdańsk. Gospodarze to zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski sezonu 2014/2015. Od trzech lat ich trenerem jest były szkoleniowiec reprezentacji Polski - Włoch Andrea Anastasi, który zdobył z drużyną brązowy medal Mistrzostw Polski w sezonie 2014/2015. W poprzednich rozgrywkach gdańszczanie również mieli szansę na medal awansując do strefy play-offów, ale zupełnie zawiedli w rywalizacji ze Skrą Bełchatów nie zdobywając nawet seta w trzech meczach. Zajęli czwarte miejsce, oczko wyżej niż Cuprum Lubin. Obecnie są także naszymi sąsiadami w tabeli, ale lubinianie mają jeden mecz wygrany więcej. W rywalizacji ligowej obydwu zespołów jest wynik remisowy, a ostatnim zwycięzcą okazał się nasz zespół, który w marcu pewnie pokonał w Lubinie ekipę Lotosu. Po sezonie do Gdańska wypożyczony został atakujący Cuprum Lubin - Szymon Romać. Gra tam również były środkowy Cuprum - Dmitro Pashytskyy. Natomiast byłymi zawodnikami Lotosu Trefla Gdańsk są Paweł Rusek, Grzegorz Łomacz i Maciej Gorzkiewicz.

 

Obydwie drużyny mają aspiracje dołączenia do zespołów walczących w tym sezonie o najwyższe trofea. Na razie lepiej to wychodzi ekipie miedziowych. Mecz w piątek wskaże, która drużyna będzie miała większe szanse na zrealizowanie tego planu. Naszej ekipie pomoże klub kibica, ponieważ duża grupa kibiców jedzie na ten mecz wspierać drużynę osobiście w Ergo Arenie. Spotkanie rozgrywane jest w Narodowe Święto Niepodległości. Gospodarze przygotowali specjalną prezentację drużyn oraz zaplanowane jest odśpiewanie hymnu Polski. Poza barwami klubowymi można mieć także elementy biało-czerwone (kotyliony, szaliki, flagi).

 

10.11.2016

Cuprum Lubin  2:2  Lotos Trefl Gdańsk
Lotos Trefl Gdańsk  0:3  Cuprum Lubin  MVP: Gromadowski  2014/15 I r-z. 9. kolejka  12.11.2014 
Cuprum Lubin  1:3  Lotos Trefl Gdańsk  MVP: Mika  2014/15 II r-z. 22. kolejka  31.01.2015 
Lotos Trefl Gdańsk  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Falaschi  2015/16 I r-z. 8. kolejka  06.12.2015 
 Cuprum Lubin  3:0  Lotos Trefl Gdańsk  MVP: Täht  2015/16 II r-z. 21. kolejka  05.03.2016 

Bełchatowianie za mocni

 

Pierwsza porażka na własnym parkiecie stała się faktem. W siódmej kolejce rozgrywek lubinian pokonała drużyna Skry Bełchatów. Spotkanie zostało uznane za hit kolejki. Pełna hala kibiców i drużyny walczące o czołówkę tabeli mogły gwarantować wysoki poziom tego wydarzenia. Cuprum nie było faworytem, ale w pierwszym secie radziło sobie bardzo dobrze. Początek był bardzo wyrównany, ekipy zdobywały punkt za punkt. Dopiero w połowie seta na dwupunktowe prowadzenie wysunęli się miedziowi, głównie dzięki duetowi Kaczmarek - Łomacz. Wydawało się, że już nic nie przeszkodzi gospodarzom w wygraniu pierwszego seta. Jednak w końcówce zaczęła zawodzić skuteczność i bełchatowianie niespodziewanie zaliczają pierwszy set na swoją korzyść. Cuprum Lubin już od początku drugiej partii meczu grało słabiej niż wcześniej. Widać było, że zaskoczył ich finał pierwszego seta i nie mogli się po tym pozbierać. Widzieliśmy już całkiem inną drużynę w drugiej odsłonie meczu. Bełchatowianie poszli za ciosem i od samego początku prowadzili kilkoma punktami. Trener Cretu próbował ratować sytuację zmianami w drużynie, ale na niewiele się to zdało. Nasz zespół nie mógł złapać właściwego rytmu gry, popełniał dużo błędów własnych co doprowadziło do jeszcze większej przewagi gości i wygrania przez bełchatowian także drugiego seta. Po dziesięciominutowej przerwie nadal obserwowaliśmy bezradność naszej drużyny i świetną grę gości, którzy doskonale radzili sobie ze zwykle skuteczną trójką naszych siatkarzy - Böhme, Tähtem i Kaczmarkiem. Skra stopniowo powiększała przewagę, która okazała się zbyt duża żeby gospodarze mogli jeszcze nawiązać walkę i powalczyć w tym secie. Zasłużenie Bełchatów zdobywa trzy punkty i nadal jest drużyną niepokonaną przez miedziowych.

 

Grające co trzy dni Cuprum Lubin nie poradziło sobie tym razem z rywalem i dosyć łatwo oddało punkty. Dopiero po siedmiu kolejkach nasi siatkarze mają dłuższą przerwę między meczami. W piątek kolejne spotkanie, tym razem wyjazdowe w Gdańsku, ze słabiej sprawującym się w tym sezonie Lotosem.

 

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów (23:25, 19:25, 19:25)

MVP: Mariusz Wlazły

Cuprum Lubin: Kaczmarek (21), Täht (9), Pupart (5), Koumentakis (4), Böhme (3), Hain (2), Gunia (1), Łomacz (1), Malinowski, Gorzkiewicz, Kryś (libero), Rusek (libero)

PGE Skra Bełchatów: Wlazły (19), Winiarski (12), Kłos (9), Lisinac (8), Penchev (6), Uriarte (2), Kurek (1), Szalpuk (1), Bednorz, Milczarek (libero)

Czas: 28+25+23 (76 minut)

Widzów: 3350.

 

06.11.2016


Pokonać Skrę Bełchatów

 

Po środowym meczu w Kielcach zawodnicy Cuprum Lubin wracają już do gry w lidze bez żadnych zaległości. W siódmej kolejce lubinianie zmierzą się z brązowym medalistą poprzedniego sezonu i zdobywcą Pucharu Polski - Skrą Bełchatów. Bełchatowianie to drużyna wszystkim doskonale znana. Od wielu lat odnoszą sukcesy w kraju (8x Mistrz Polski, 7x zdobywca Pucharu Polski) oraz w rozgrywkach międzynarodowych. W swoim składzie mają takich zawodników jak np. Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Karol Kłos czy Bartosz Kurek. Fizjoterapeutą w Bełchatowie jest Tomasz Pieczko, który przeniósł się z Lubina w nowym sezonie. W tym sezonie Skra jeszcze nie przegrała na wyjeździe (poza walkowerem w Szczecinie), natomiast Cuprum Lubin nie przegrało w naszej hali. Lubinianie nigdy jeszcze nie wygrali z tym rywalem w meczach ligowych, także byli gorsi w meczu o puchar kraju w 2015 roku. Zapowiada się emocjonujący pojedynek, ponieważ obydwu drużynom zależy na tym, aby utrzymać kontakt z czołówką tabeli. Tylko cztery pierwsze zespoły będą walczyć o miejsca medalowe, więc każdy zdobyty punkt się liczy.

 

Spotkanie odbędzie się przy pełnych trybunach. Siatkarze zapowiadają, że zrobią wszystko, aby "twierdza" Lubin cały czas pozostała niezdobyta. Możemy im pomóc naszym dopingiem utrzymać miano drużyny niepokonanej i uzyskać pierwsze historyczne zwycięstwo nad drużyną z Bełchatowa!

 

04.11.2016

Cuprum Lubin  0:4  PGE Skra Bełchatów
Cuprum Lubin  0:3  PGE Skra Bełchatów  MVP: Uriarte  2014/15 I r-z. 2. kolejka 10.10.2014
PGE Skra Bełchatów  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Conte  2014/15 II r-z. 15. kolejka 13.12.2014
Cuprum Lubin  2:3  PGE Skra Bełchatów  MVP: Gromadowski  2015/16 I r-z. 9. kolejka 09.12.2015
PGE Skra Bełchatów  3:1  Cuprum Lubin  MVP: Lisinac  2015/16 II r-z. 22. kolejka 12.03.2016

Horror zakończony zwycięstwem

 

Cuprum Lubin odrobiło już zaległości ligowe. Mecz w Kielcach tradycyjnie już zakończył się wynikiem 3:2, ale po raz pierwszy ze zwycięstwa cieszyła się nasza drużyna. Zaczęło się od przewagi kielczan, ale już po chwili dzięki atakom Tähta i zagrywkom Böhme goście odskoczyli na kilka punktów. Gospodarze popełniali coraz więcej błędów, próbowali odrabiać straty i udało im się zbliżyć do rywala dopiero w końcówce seta, ale zabrakło czasu na dogonienie wyniku. Lepszą postawę zaprezentowali kielczanie w drugim secie. Obydwie drużyny zdobywały punkty i gra toczyła się remisowo. Kiedy jednak gospodarze zaczęli prowadzić dwoma punktami o czas poprosił trener Cretu. Po wznowieniu gry lubinianie grali już lepiej, złapali dobry rytm gry i powoli powiększali przewagę punktową. Mocna zagrywka Tähta i skuteczny Böhme doprowadziły Cuprum do wygrania kolejnego seta. Wydawało się, że mecz będzie wygrany dla gości i trzeci set będzie tylko formalnością. Zgodnie z planem na prowadzenie wyszli lubinianie, jednak kielczanie doprowadzili do remisu w połowie tej części gry. Zaczęły się zmiany w prowadzeniu, raz jedna raz druga drużyna była bliżej zwycięstwa. Niestety gospodarze grali coraz bardziej ambitnie i wygrali pierwszego seta. Wyglądało na to, że sprawdzi się stare siatkarskie porzekadło - kto nie wygra 3:0, ten przegrywa 2:3. Rozpędzeni kielczanie lepiej zaczęli czwartego seta, odskakiwali gościom co chwilę na 2-3 punkty. Skuteczne ataki Puparta i Malinowskiego dawały jeszcze nadzieję na dobry wynik dla Cuprum i zdobycie kolejnych trzech punktów. Jednak w końcówce czwartego seta gospodarze mieli przewagę trzech punktów i stale ją powiększali, czym doprowadzili to tie-break'a. Ostatnia część meczu to już dominacja miedziowych. Bardzo dobrze w ataku spisywali się KaczmarekPupart i Täht. Kielczanie popełniali coraz więcej błędów własnych. Pozwoliło to naszej drużynie wygrać całe spotkanie.

 

Na trudnym terenie po raz pierwszy wygrywamy w Kielcach i tradycyjnie dzielimy się punktami z gospodarzami. Była szansa na prowadzenie w tabeli PlusLigi, ale najważniejsze że nie przegrywamy i nadal liczymy się w walce o miejsca medalowe.

 

Duże brawa należą się także naszym kibicom, ponieważ kilka osób pojechało do Kielc, aby na miejscu wspierać naszą drużynę. Jak widać efekt jest znakomity, więc tym bardziej dziękujemy!

 

Effector Kielce – Cuprum Lubin 2:3 (18:25, 23:25, 25:22, 25:18, 9:15)

MVP: Grzegorz Łomacz

Effector Kielce: Andrić (21), Wachnik (15), Pawliński (13), Maćkowiak (10), Wohlfahrtstatter (8), Komenda (5), Formela (3), Superlak, Sobczak (libero)

Cuprum Lubin: Kaczmarek (17), Böhme (16), Täht (15), Pupart (11), Gunia (7), Hain (3), Łomacz (3), Koumentakis (1), Malinowski,  Gorzkiewicz, Kryś (libero), Rusek (libero)

Czas: 24+26+29+23+17 (120 minut)

Widzów: 1500.

 

03.11.2016


 

Zaległe spotkanie z Effectorem Kielce

 

Wszystkie drużyny ligowe mają kilka dni przerwy, a nasz klub musi odrobić zaległe spotkanie z drugiej kolejki. Tym razem czeka ich daleki wyjazd do Kielc. W ubiegłym sezonie niespodziewanie lubinianie przegrali w ważnym meczu o punkty w Kielcach. Effector miał wtedy serię sześciu porażek pod rząd i wszyscy spodziewali się, że walczące o strefę medalową Cuprum szybko zdobędzie kolejne łatwe punkty. Jednak kielczanie akurat w tym spotkaniu się przełamali, pomimo braku swojego najlepszego zawodnika Mateusza Bieńka i pokonali naszą ekipę. Mecz był emocjonujący, grany na przewagi, ale doszło do niespodzianki. Obecnie kielczanie radzą sobie średnio, ale są po dwóch zwycięstwach z Bydgoszczą i Katowicami, więc mecz na pewno nie będzie należał do łatwych. Rozpędzeni są także nasi zawodnicy, ale spotkanie na pewno będzie łatwiejsze dla Effectora, bo grają przed własną publicznością. Wygraliśmy ostatnie dwa ligowe mecze, kielczanie również, więc ciężko wskazać faworyta tego spotkania.

 

Cuprum Lubin nigdy nie wygrało w Kielcach. Trzy spotkania zakończyły się zwycięstwem 3:2 dla gospodarzy. Wyniki świadczą o zaciętości na boisku. Czas jednak na przełamanie naszej ekipy i odczarowanie kieleckiego boiska!

 

31.10.2016

Cuprum Lubin  3:3  Effector Kielce
Effector Kielce  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Krzysiek  2014/15 I r-z. 7. kolejka 29.10.2014
Cuprum Lubin  3:1  Effector Kielce  MVP: Borovnjak  2014/15 II r-z. 20. kolejka 19.01.2015
Effector Kielce  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Jungiewicz  2014/15 II r. play-off 06.03.2015
Cuprum Lubin  3:0  Effector Kielce  MVP: Trommel  2014/15 II r. play-off 13.03.2015
Cuprum Lubin  3:0  Effector Kielce  MVP: Malinowski  2015/16 I r-z. 5. kolejka 20.11.2015
Effector Kielce  3:2  Cuprum Lubin  MVP: Komenda  2015/16 II r-z. 18. kolejka 20.02.2016

Niepokonani we własnej hali!

 

Po wygraniu meczu z wicemistrzem Polski z Rzeszowa nasz zespół nie zwalnia tempa i znowu prezentuje wspaniałą formę. Tym razem mogła się o tym przekonać ekipa ze Szczecina. Zaczęło się od olbrzymiej przewagi gospodarzy już na samym początku spotkania. W świetnej formie był Böhme, a także nowy zawodnik lubinian Hain. Skutecznie punktowali Pupart, Täht i Kaczmarek. Przewaga była już tak wielka, że beniaminek nie miał szans na odrobienie strat i nie dogonił miedziowych przegrywając szybko pierwszego seta. W drugiej części było już więcej walki. Po wyrównanym początku ambitni szczecinianie nawet wygrywali trzema punktami, ale niedługo cieszyli się prowadzeniem. Znakomita gra Tähta i Haina doprowadziła do wyrównania i uzyskania przewagi. Drugi set także zaliczony dla gospodarzy. Pomimo dziesięciominutowej przerwy rozpędzeni lubinianie nie dali szans gościom w trzecim secie. Cuprum do zwycięstwa pewnie prowadzili Hain i Kaczmarek, niezawodny był Böhme, dołączył też do nich Malinowski. Szczecinianie całkiem się pogubili i bezradnie patrzyli tylko jak zawodnicy gospodarzy zbliżają się do zwycięstwa w tym spotkaniu. Kiedy spotkanie dobiegło końca i zawodnicy byli już w szatniach, a kibice rozchodzili się do domów, wydarzyła się niecodzienna sytuacja. Sędziowie wraz z komisarzem stwierdzili, że doszło do pomyłek w protokole meczowym i postanowili o powtórzeniu trzeciego seta od stanu 20:10 dla lubinian. Nie spodobało się to obydwu drużynom i na znak protestu dokończyli seta, ale nie przykładając się już do gry. Długo przebijali między sobą piłki nie kończąc ataków. Kibice, którzy pozostali w hali kibicowali głośno obydwu drużynom i w tej przyjacielskiej atmosferze rozbawieni zawodnicy i kibice dokończyli to spotkanie. Wynik się nie zmienił.

 

Ciężko się gra z drużynami słabszymi, jednak zawodnicy Cuprum Lubin nie zlekceważyli rywala i od początku zdecydowanie prowadzili. Dało to nam kolejne trzy punkty, awans w tabeli i miano drużyny niepokonanej na własnym parkiecie!

 

Szczególne podziękowania należą się naszym wolontariuszkom, które przez dwa ostatnie mecze prowadziły rejestrację osób chętnych do oddania szpiku. Dziękujemy!

 

Cuprum Lubin – Espadon Szczecin 3:0 (25:14, 25:23, 25:14)

MVP: Piotr Hain

Cuprum Lubin: Kaczmarek (16), Pupart (10), Täht (10), Hain (9), Böhme (8), Michalski (3), Malinowski (2), Łomacz (2), Gorzkiewicz, Rusek (libero)

Espadon Szczecin: Kluth (13), Borovnjak (7), Wika (6), Zajder (5), Gałązka (5), Miluszew (1), Ruciak, Sladecek, Cedzyński, Perłowski, Wołosz, Mihułka (libero)

Czas: 20+28+24 (72 minuty)

Widzów: 1300.

 

30.10.2016


Uwaga!

 

Zamówienia na koszulki klubowe przyjmowane są do poniedziałku 31 października. Po tej dacie termin realizacji zamówienia jest nieokreślony z powodu konieczności zebrania minimum 10 sztuk do produkcji.

 

Zapisy i zbiórka pieniędzy u Bartosza tel.: 695 905 235 lub osobiście na meczu w sobotę ze Szczecinem. Koszt to 65 złotych za koszulkę lub 70 zł za koszulkę z własnym indywidualnym napisem.



STRONY:  1   2   3   4   5   6   7   8   9   10  11  12  13  14